Doszło do tego,
że ludzie dziwią się, że chcesz zostać w Polsce, zamiast być zaskoczonym kiedy
ktoś oznajmia, że wyjeżdża. Propaganda Polaków działa bez najmniejszych
problemów, ludzie wierzą, że Anglia, Niemcy czy inna Norwegia to raj na ziemi,
życie wypisz wymaluj z ulubionego filmu. Tłumaczę i tłumaczę, ale bezskutecznie
bo jestem tylko jednym trzeźwo myślącym wśród tłumu patologii, której jedynym
marzeniem jest dostanie socjalnego domu albo dodatkowego dofinansowania na dziecko.
Polacy, którzy wyjeżdżają do Anglii, pracują jako sprzątacze, magazynierzy,
pracownicy fabryk, swego rodzaju osiągnięciem jest praca recepcjonistki i
budowlańca jeśli skończysz już potrzebne brytyjskie kursy budowlane żeby
wskoczyć na wymarzoną posadkę.
Depresja u ludzi,
którzy wyjeżdżają za granicę jest powszechna, mężczyźni często smutki zapijają
i udają, że nie mają problemów, kobiety potrafią się do nich przyznać, ale nie
wiedzą co z nimi zrobić. Przyznają się tylko w swoim gronie wśród takich jak
oni, a przyjeżdżając do Polski udają, że wygrali życie. Praca na magazynie dla mądrych ludzi to
straszne upodlenie wśród tępych emigrantów, czyhających tylko na zasiłek i
myślących jedynie o pieniądzach. Na dobre stanowiska jest się tam trudniej
dostać, tak trudno jak i w Polsce albo i trudniej dla tych którzy są w Anglii
krótko lub nie znają zbyt dobrze języka i mało kto startuje od razu z tego
pułapu. Oczywiste jest, że pracodawca woli zatrudnić osobę z wcześniejszym
doświadczeniem w UK niż zatrudnić osobę, która do Anglii dopiero przyjechała.
Ludzie pracują przez agencje, na kontrakty 0 godzin a młodzi, którzy nie chcą
robić dzieci nie mogą liczyć na zasiłki. Ci, którzy wyjeżdżają bez rodzin mieszkają z obcymi ludźmi, bo tak jest taniej i można odłożyć pieniądze.
Nie mówię, że nie
można być za granicą szczęśliwym, ale to szczęście nie przychodzi od razu, samo,
bo przekroczyłeś granicę. Nie zachwalaj nieznanego – miesięczne wakacje to nie
znajomość życia w innym kraju, jak Ci ciocia albo kuzynka opowiedziała to nadal
nic nie wiesz, bo ludzie nie lubią przyznawać się do porażek. Polacy w
szczególności.
Dobry i prawdziwy tekst!
OdpowiedzUsuńZ drugiej jednak strony, trzeba popatrzeć na to jak życie wygląda tutaj. W Niemczech magazynier zarobi może niewiele, ale na tyle, by opłacić mieszkanie zrobić zakupy i zatankować samochód. W Polsce magazynier też zarobi, ale infalcja powoduje, że opłaci mieszkanie i na jedzenie zostają mu grosze. Nie lepiej w Polsce dzieje się z ludźmi wykształconymi. Gdyby w Polsce żyło się na jakimkolwiek poziomie, ludzie by nie wyjeżdżali i taka jest niestety prawda. Sytuacja gospodarcza i ekonomiczna powoduje, że ludziom ciężko się żyje, a wciąż rosnące bezrobocie sprawia, że młodzi siedzą bez pracy. wolą więc wyjechać i mieć co jeść, niż tutaj bezskutecznie szukać szczęścia.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster Blog Award, mam nadzieję, że zechcesz wziąć udział w zabawie :) http://angelinacosmetics.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam :)
Dokładnie. Często jak rozmawiam z kimś o tym, że mieszkam w Wielkiej Brytanii to traktują mnie jakbym była nie wiadomo jak bogata i światowa. Myślą, że jak się tam mieszka to już jest wszystko kolorowe i ma się ogromną ilość pieniędzy na koncie, a to nie do końca tak jest. Wszystko co powiedziałaś jest prawdą, ale Polacy, którzy tego nie zobaczą na własne oczy to tego nie zrozumieją. Chyba właśnie przez pryzmat tych opowieści, które tworzą Polacy z Wysp by podkolorować swoje życie. Rzadko kiedy spotyka się Polaka, czy w ogóle jakiegokolwiek obcokrajowca na wysokim stanowisku. No chyba, że jest w UK sporo lat i zna biegle angielski. A często się zdarza, że ani be ani kukuryku po angielsku i myślą, że zwojują świat na zasiłkach -.-'
OdpowiedzUsuńMieszkałam i pracowałam we Francji i muszę się z Tobą zgodzić. Wszyscy Polacy, którzy tam są pracują fizycznie, zarabiają przeciętne jak na francję pieniądze, ciągle narzekają na pracę i innych Polaków (z którymi zaraz usiądą do piwa i będą obgadywać Ciebie) a ostatecznie jak pojadą na urlop do Polski zachowują się jakby boga za nogi złapali i opowiadają jak to jest tam pięknie. Dobrze że już wróciłam do Polski.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
http://bytheselfishd.blogspot.com/2015/08/nie-idz-godna-na-zakupy.html
Dokładnie :D Staram się obalać mit wspaniałego zachodu.
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak to życie na emigracji naprawdę wygląda. A możesz powiedzieć historię o tym jak się tam znalazłaś? Albo odesłać mnie do posta, w którym o tym piszesz? I czy jest Ci tam dobrze?
OdpowiedzUsuńwww.jestemtereska.blogspot.com
Noo. Wszyscy moi znajomi chcą wyjeżdżać, a mi tu jest dobrze.. Może polityka jest o dupę roztrząsł, ale tutaj chyba bd żyła i wychowywała dzieci. To nie znaczy, ze nie lubię nowych krajów- wręcz przeciwnie, ale tutaj jest moje miejsce :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuń