Nie mam żadnych
złudzeń. Dawno temu, ktoś wymyślił utopijną wizję świata, takiego w którym
nie liczą się granice państw i wszyscy
mogą dowolnie migrować, żyć tam gdzie chcą i tak jak chcą.
Na początku było
za pewne pięknie, inne kultury to inne zwyczaje, to nowa wiedza, można się
wiele nauczyć, w dobie bez internetu można było odbyć podróż dookoła świata w
jeden dzień poprzez zwykłą rozmowę. Spróbować orientalnych potraw, poznać nowe
smaki, nową muzykę, zakątki świata o których nie miało się pojęcia. Jak każda
piękna wizja, ta też była utopią.
To po prostu nie
działa.
Kiedy widzę
spacerujących starszych Brytyjczyków, współczuje im. Żal mi, że kraj który
pamiętają z dzieciństwa po prostu przestał istnieć, pokojowo, powoli i bez
wojny. Wielka Brytania z fotografii, które oglądałam jakiś czas temu już nie
istnieje. Teraz to mieszanina ludzi, których więcej dzieli niż łączy.
Różnorodność kulturowa przytłacza, przeprowadzając się do Anglii nie wystarczy
poznać kulturę Brytyjczyków by czuć się tu jak u siebie. By zrozumieć ludzi trzeba by było przeczytać
wiele książek i poznać wszystkie kultury świata.
To działać nigdy nie
będzie.
Wielu nawet nie
próbuje zmieniać swoich przyzwyczajeń, Pakistańczycy, Irańczycy, Turcy,
Chińczycy, Japończycy, Polacy, Czesi, Bułgarzy, Hiszpanie wszyscy tworzą swoje „osady”
mają swoje sklepy, swoje restauracje, kościoły i dzielnice. Żyją jakby w małych
Chinach, małej Turcji albo małej Polsce. W Anglii wszystko się wszystkim
należy, wszyscy mają prawa i swoje racje, uważając jednocześnie, że ich jedynym
obowiązkiem jest płacenie podatków. Pytanie czy w ten sposób ktokolwiek,
kiedykolwiek będzie się tu czuł u siebie ? Albo może jak wielu wystarczą do
tego pieniądze ?
Moim zdaniem różnorodność polega na tym, że w Azji żyją sobie Azjaci, w Polsce Polacy, na Bliskim Wschodzie żyją sobie Arabowie, a w Indiach Hindusi. Każdy ma swój kraj, swój teren i swoją kulturę. To jest prawdziwa różnorodność. A różnorodność wg UE polega na mieszaniu wszystkiego w jednym niebieskim kotle z żółtymi gwiazdkami, tak, by kilka pokoleń później wyszła z tego jednolita, nijaka, śmierdząca, szarobura masa etniczno-kulturowych śmieci
OdpowiedzUsuń